- Y-y-y Dawid? Co ty tutaj robisz? - odparła jąkając się i patrząc na mnie swoimi dużymi, zdziwionymi oczami. Teraz dopiero zauważyłem, jaki smutek się w nich krył. Cienie pod oczami, blada cera i oczy, z których wyczytać można było brak siły i zniechęcenie do dalszego życia. Co jej się stało, że tak bardzo się zmieniła? Ma jakieś problemy? Tak bardzo chciałbym jej pomóc, ale wiem, że nie mogę. Nie chcę być nachalny, natarczywy. Nie chcę, żeby się mnie przestraszyła. Przecież my się praktycznie nie znamy...
- Przyjechałem spędzić trochę czasu w stolicy. A u ciebie wszystko dobrze? Jakoś inaczej wyglądasz. Może chciałabyś pójść gdzieś na kawę i pogadać?
- Właściwie to opiekuję się bratem i nie mogę go zostawić samego... o widzisz! Właśnie tutaj biegnie! - mówiła i wyciągnęła ręce w kierunku zmierzającego w Jej stronę małego chłopca.
- Olga, Olga, Olga! Ale Rafał zna fajne historie o kosmitach! - krzyczał Jej brat, przytulając się do niej. Ileż bym dał, żeby być teraz na jego miejscu i móc trzymać w ramionach najcudowniejszą kobietę na tej ziemi...
- Młody to umie człowieka wymęczyć. - rzucił brunet, idący za bratem Olgi.
- Hej, hej chłopaki, trochę kultury! Może byście się przywitali? To jest Dawid. - wskazała na mnie.
- Ja jestem Oli - kapitan statku kosmicznego. - powiedział chłopiec i zaczął biegać oraz udawać samolot. Wszyscy buchnęliśmy głośnym śmiechem, widząc poczynania małego Strusińskiego.
- Cześć. Rafał jestem. - podał mi dłoń. - Czy my się kiedyś nie spotkaliśmy? Wydaje mi się, że cię skądś kojarzę?
- Dawid jest siatkarzem, może to dlatego.
- Możliwe.
- To ja chyba już pójdę... - odezwałem się, chcąc przerwać panującą ciszę, która z minuty na minutę stawała się coraz bardziej niezręczna.
- A kawa? - spytała, z nadzieją w głosie.
- Może kiedy indziej. Muszę coś jeszcze załatwić na mieście, a widzę, że Ty również jesteś zajęta.
- Rozumiem...
- No to do zobaczenia. - oznajmiłem i ostatni raz spojrzałem w Jej hipnotyzujące oczy, za którymi już tęskniłem.
Jesteś idiotą! Na co ty liczyłeś? Na to, że taka cudowna dziewczyna jest sama? Przecież to niemożliwe. Byłem cholernie zazdrosny. Bolało mnie to, kiedy widziałem jak Rafał uśmiecha się do Niej, jak na Nią patrzy i jak do Niej mówi. Miałem ochotę sprzedać mu siarczysty cios prosto w nos. Ściskało mnie na myśl, że nigdy nie będę mógł być na jego miejscu. Oni wyglądali razem jak rodzina. Szczęśliwa rodzina... a dla mnie najważniejsze było to, żeby Olga była zadowolona, nawet jeśli nie ze mną, bo jeśli się kogoś kocha, to liczy się tylko szczęście drugiej osoby. Hej, moment! Czy ja użyłem słowa kochać? Jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło...
PERSPEKTYWA OLGI:
Kiedy ponownie zobaczyłam Dawida i usłyszałam jego głos, to wszystko wróciło. Myślałam, że ten rozdział jest już zamknięty i to było tylko dziecinne zauroczenie, ale po tym co wydarzyło się przed chwilą, utwierdziłam się w przekonaniu, że tak nie jest. Umięśniona sylwetka, błękitne oczy i czarujący uśmiech przyciągały mnie do niego tak jak pierwszego dnia.
Dlaczego musiałam się zakochać właśnie w nim?
Dlaczego Dawid odszedł?
Czy to przez Rafała?
Może ja zrobiłam coś źle?
Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam jak chłopak znika za wysoką kamienicą. Odchodził, a moje marzenia odchodziły razem z nim. Zawsze uczono mnie i wmawiano, że trzeba spełniać marzenia, nawet te nierealne, ale kiedy myślałam o Dawidzie ta reguła przestawała istnieć. Dlaczego zrobienie czegokolwiek sprawiało mi taką trudność?
Dlaczego muszę zaprzepaszczać wszystkie szanse?
- Co tak na niego patrzysz? - powiedział Rafał, szturchając mnie łokciem. - Czyżby ten chłopak zawrócił ci w głowie?
- Przestań... - odparłam i pochyliłam głowę, by przyjaciel nie ujrzał moich zaczerwienionych od wstydu policzków.
- Czemu wcześniej nic nie powiedziałaś?
- Nie ma o czym mówić.
- Przecież widzę, że ci się podoba. Jestem twoim przyjacielem, znam cię jak własną kieszeń i nawet nie próbuj mi wmawiać, że on jest dla ciebie tylko znajomym, bo i za długo cię znam, żeby w to wierzyć...
- A jakie to ma znaczenie? Sam widzisz, że to nie ma prawa się udać... Dawid mieszka w Bydgoszczy i jest sławnym siatkarzem, na którego widok dziewczyny piszczą, a za chwilę rozmowy z nim, dałyby się pokroić. Nadal myślisz, że mógłby się zainteresować taką osobą jak ja? Nie żartuj sobie, proszę...
- Kto ci takich głupot nawciskał do głowy co? Jesteś cudowną dziewczyną i jeśli tylko chcesz, to możesz mieć wszystko co zechcesz. Spełniaj swoje marzenia i walcz o szczęście. Przecież tego pragniesz...
------------------------------------------
Właściwie to nie mam pojęcia co napisać. Mogłabym przepraszać Was po raz setny, że rozdział jest taki krótki, ale do tego chyba już przywykliście. Za to mogę obiecać, że następny rozdział będzie dość zaskakujący i nietypowy...
Swoją opinię zostawcie w komentarzu. Chętnie poczytam co sądzicie!
Czytasz + komentujesz = motywujesz!
Mila.
Cudowny ♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Olga z Dawidem jeszcze się spotkają :)
Pozdrawiam i życzę dużo weny ;*
http://ironiaa-losu.blogspot.com/
Zdziwisz się co wymyśliłam, jak przeczytasz następny rozdział! :)
UsuńPozdrawiam, dziękuję za komentarz i czekam na następny rozdział Ironii! ♥
Jest git :D mam nadzieje, że Dawid i Olga jeszcze się zejdą i bedą po prostu szczęśliwi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział ;)
everythings-gonna-be-alright2.blogspot.com
Co do ich przyszłości to sama się jeszcze waham i nie wiem, w którym kierunku to wszystko pokierować...
UsuńDziękuję za miłe słowo i pozdrawiam! :)
Houston, mamy problem! Nasz człowiek poległ we friednzone.
OdpowiedzUsuńNie no żart! :-)
Widać, ze w bohaterce to pierwsze spotkanie z Dawidem wywołało sporo sprzecznych uczuć. Kolejne tylko to potwierdza. Nie wierze w miłość ani jakieś podobne uczucie od pierwszego wejrzenia. Ona zauroczyla się jego fizycznoscia, bo nie zna ani jego charakteru, ani jego zachowań; nie ma pojęcia czego się po niej spodziewać. Z resztą chyba od strony siatkarza mamy podobną stytuację.
Olga jakoś tak dziko zareagowała na rozwod rodziców. Ok, może później i się zloscila czy cos, ale ta początkowa faza bardzo nienaturalna.
Pozdrawiam :-)
Dziękuję za taaaaki długi komentarz i również pozdrawiam! :)
UsuńKurczę, no aż się dziwię, że Rafał zna ją tak długo i się w niej nie zakochał (oczywiście niech się tak nie stanie, bo kibicuję Dawidowi) ;) Strasznie lubię tego gościa :D Oli jest takim słodkim akcentem w tym rozdziale. No cud, miód, malina <3
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że Dawid odszedł. Ale za niedługo wróci, prawda? :)
Krótko, ale nie mniej ciekawie :)
Pozdrawiam :*
Dziękuję ♥
UsuńWróci, wróci, bez obaw! Będzie go tyle, że aż będziecie nim pluć i mówić, że macie dość :D
Pozdrawiam!
Już miałam nadzieję na Ich dłuższe spotkanie i rozmowę...no ale oczywiście Dawid musiał pokierować się myśleniem że przyjaźń damsko-męska nie istnieje... Szkoda ale mam nadzieję że jeszcze będzie szansa na dłuższe spotkanie tych dwojga ^^
OdpowiedzUsuńHahah Oluś to takie słodkie dziecko ;D po prostu Go uwielbiam ;)
Mam pewną obawę co do Rafała że stanie ba drodze Dawida i Olgi...
Świetny rozdział pozdrawiam ;**
P.S.
UsuńZjada mnie ciekawość co wymyśliłaś ^^
Kiedy kolejny bo już nie mogę się doczekać? ;)
Pozdrawiam ;**
Spotkają się i to szybciej niż myślicie! :)
UsuńPopracowałam w weekend i napisałam trochę rozdziałów na przód, a więc nowa część ukarze się prawdopodobnie jutro lub pojutrze!
Pozdrawiam i dziękuję za tyle miłych słów! ♥
Fajnie, że tak naprawdę oboje przyznali się, że coś poczuli. Tylko co dalej? :) Czekam. :)
OdpowiedzUsuńWszystko okaże się w następnych rozdziałach. Obiecuję, że nudno nie będzie! :D
UsuńPozdrawiam!